To był pierwszy mój spokojny samotny spacer. Ja, aparat, piękne miejsca, wiele historii z nimi związanych, żadnych słów. Dopiero jak czas się zatrzyma, Ty nigdzie się nie spieszysz, masz chwilę tylko dla siebie, możesz przemyśleć wiele spraw, zastanowić się co by było, gdybyś podejmował inne decyzje, czasami może nawet ugryzł się w język. "Wypowiadamy tyle niepotrzebnych słów". Jakbyś żył jeśli Twoje słowa byłyby ograniczone? Czy każdy wyraz jest wart różnych późniejszych konsekwencji o których nie pomyślisz wypowiadając te pare liter? Dlaczego tak łatwo się mówi, a tak trudno dociera do nas to, że te słowa mogły komuś sprawić tak wiele przykrości? Z takimi przemyśleniami i pytaniami zostawiam Was dzisiaj.
Nie mogłam się zdecydować na jedno zdjęcie zachodu.
Płocki Amfiteatr, stary most i molo, które w całości będzie w kolejnym poście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz